- 17.08.2018
- /
- Kategoria:
Uważam się za świadomego turystę, dlatego zawsze podchodzę do gór z szacunkiem. Warunki atmosferyczne często zmieniają się jak w kalejdoskopie. Dlatego należy być przygotowanym na wszystko. Przygotowanie do trasy to dla mnie pierwszorzędna przyjemność, a dobrze zapakowany plecak to dużo większy komfort na trasie.
Sam wybór plecaka nie był łatwy. Za mały by nie spełnił podstawowych zadań, a za wielki bez wątpienia utrudniałby wędrówkę. Dobrze przemyślany układ pasków i gum umożliwi przytroczenie karimaty czy śpiwora i zaoszczędzi miejsce w środku. Każdy dodatkowy kilogram na plecach to później większy wysiłek, a z założenia nie utrudniam sobie życia na siłę. Dlatego też dokładnie wiem, co w nim się musi znaleźć. Zawsze mam:
- suchą parę skarpet
- scyzoryk i zapalniczkę
- dużą butelkę wody
- mini apteczkę z plastrami na odciski
- latarka i niedoceniany gwizdek sygnalizacyjny
Późną jesienią już warto jest pomyśleć o rakach i czekanie. Dobrze jest się zaopatrzyć również w termos z ciepłym napojem, który doda nam energii podczas wędrówki.
Wybierając szlak, warto zaufać najlepszym. Moim zdaniem Ceperski przewodnik po Tatrach polskich i słowackich” - https://przewodnik-po-gorach.pl/ jest numerem jeden. Dlaczego? Ponieważ autor wszystkie zaproponowane szlaki przeszedł sam i w przewodniku można znaleźć nawet sprostowania np. informacji ze słupów. Oprócz tego mamy też ciekawe opisy i opisane trudności poszczególnych szlaków. Bardzo istotną kwestią jest rozbudowane część opisująca słowackie Tatry. Często niedoceniane przez polskich turystów skrywają wiele piękna.
Co mnie zachwyca w Tatrach?
Moją ulubioną trasą jest szlak od doliny Chochołowskiej do Grzesia. Widoki są powalające, a trasa w sam raz na górski rozruch, by nie rzucać się od razu na najtrudniejsze trasy. Można spokojnie zwiększyć odległość przechodząc na kolejne szczyty. Sama Dolina jest wyjątkowo piękna i największa w całym paśmie gór. Chociaż największym zainteresowaniem cieszy się wiosną, kiedy to pojawiają się na niej krokusy, które tworzą przepiękny dywan. Miejsce to jest bez wątpienia magiczne.
Po wakacjach większość z nas ma już ograniczone możliwości urlopowe. Jedak kilka dni jesienią w górach to dodatkowy power na ciężkie zimowe miesiące. Turystów też już jest znacznie mniej, przez co wędrówka jest bardziej intymna. Pamiętajcie tylko o bezpieczeństwie, byście cali i zdrowi wrócili do domów.